
O zdrowym odżywianiu słyszy się dużo nie tylko w mediach, ale i w trakcie edukacji. Niby wiadomo, że to, ile jemy kilokalorii i skąd one pochodzą, może mieć znaczący wpływ nie tylko na naszą kondycję fizyczną, ale też psychiczną. Co więcej, powszechnie uznaje się, że żywność nieprzetworzona, czyli najczęściej produkty, z których można przygotować posiłek, jest droższa niż tak zwane „gotowce”. Jak więc oprzeć się pokusie zjedzenia kolejnego zestawu za kilkanaście złotych ze słynnej restauracji typu fast food, który wydaje się być nie tylko smaczniejszy, ale i tańszy niż domowy posiłek? I – co najważniejsze – dlaczego warto?
Lato smakuje najlepiej, gdy na talerzu króluje sezonowe dobro
Jest lato, dla wielu z nas pora roku, kiedy więcej czasu możemy poświęcić na to, co lubimy – na przykład przygotowanie pysznego posiłku. 🙂 Niejeden zwolennik lipca pokusiłby się o stwierdzenie, że lipiec bobem stoi. Zatem dzisiaj przyszedł czas na to, żeby podzielić się jednym z obiadowych przepisów z bobem w roli głównej.
„Ziemniaczki z bobem i suszonymi pomidorami” – tak kusząco brzmi tytuł przepisu z bloga „Warzywizm”1. W liście składników znajdziemy: młode ziemniaczki, bób (oczywiście), pół słoiczka suszonych pomidorów, szczypiorek, przyprawy i oliwę. Aby zestawić koszt przygotowania tego dania z kosztem zakupu typowego zestawu obiadowego z restauracji sieci typu fast food – burgera, coli i frytek, postanowiłem przeanalizować ceny w gazetkach sklepowych.
Sprytny kupujący zauważy szereg promocji: ziemniaki przecenione z 3.49 zł na 1.49 zł, bób w cenie 9 zł za pół kilograma lub słoiczek suszonych pomidorów za 6 zł. Należy jednak zauważyć, że w celu przygotowania posiłku potrzebujemy znacznie mniejsze ilości produktów – pół kilograma ziemniaków i pół słoika pomidorów, co znacząco zmniejsza potencjalne koszty kolacji.
Ktoś może jednak zapytać: Hej, ale przecież potrzeba użyć tak wielu przypraw, które coś kosztują… Owszem, fakt, aby smak dania naprawdę zapadł nam w pamięci, często potrzeba dodać kilka składników, które rozkręcą kubki smakowe. Ale chyba nikt nie używa 30 gramów papryki słodkiej na raz, prawda? Zatem zakup tego rodzaju przypraw to swego rodzaju inwestycja. Kupujesz raz, ale używasz ich podczas przygotowywania wielu dań, które przez to mogą stać się naprawdę smaczne.
Wracając jednak do rozważań finansowych, z moich przybliżonych kalkulacji wynika, że przygotowanie tej wariacji bobu, ziemniaków i suszonych pomidorów kosztuje około 30 złotych (plus minimalne koszty zużycia wody i gazu/prądu). Przepis obejmuje 2 porcje, zatem jedna porcja tegoż obiadu kosztuje w granicy 15 złotych, czyli 4 złote mniej niż ultra przetworzony zestaw ze słynnej sieci na literę „M”. Te 4 zł spokojnie można przeznaczyć na jakiś pyszny napój, lub deser – tutaj, co kto woli. 🙂
Smacznie, sezonowo i z głową – to naprawdę się opłaca
Jak widać wyżej, przygotowanie zdrowego posiłku wcale nie musi być kosztowne. Nie wiąże się też z jedzeniem czegoś niesmacznego, choć to już temat do innej dyskusji. Tym artykułem chciałem jednak pokazać, że podstawą przygotowywania posiłków, szczególnie mając ograniczony budżet, jest planowanie i jedzenie sezonowe. Trzeba też mieć na uwadze to, że przygotowując danie z przepisu na kilka porcji, często nie musimy się martwić tym, co zjemy na przykład za dwa dni. Kolejna porcja spokojnie się nada, więc tym sposobem oszczędzamy także czas!
P.S. Nie ma nic złego w jedzeniu tego „ultra przetworzonego” posiłku typu fast food raz na jakiś czas. W każdej diecie znajduje się miejsce na tego rodzaju posiłek. Taki „guilty-pleasure” czasami świetnie pomaga psychiczne i piszę to z własnego doświadczenia. Czasami smak hamburgera nie przebije niczego… Tego rodzaju posiłki nie powinny być jednak podstawą żywienia. Szczególnie, jeśli na piedestale stawiamy nasze zdrowie fizyczne i mentalne! 😉
Autor: Kacper Makarewicz
Bibliografia do artykułu:
1 “Ziemniaczki Z Bobem I Suszonymi Pomidorami.” Warzywizm, 22 Oct. 2021, www.warzywizm.pl/ziemniaczki-z-bobem-i-suszonymi-pomidorami.